Tamtego dnia wszystko się
skończyło. Zakończyła się praca nad filmem oraz znajomość
Neymara i Mel. Obydwoje wrócili do własnego życia. Jednak coś się
zmieniło. Neymar zdobył ze swoją drużyną puchar mistrza. Można
było pomyśleć - „ Czego mu do szczęścia jeszcze brakowało?”.
Odpowiedź była jasna – Mel. Wiele razy próbował do niej
zadzwonić i powiedzieć co do niej czuje, ale nie potrafił. Z
Chrisem nie spotykał się tak często jak zazwyczaj. Z kolei on
zapomniał o Mel bardzo szybko. Stwierdził, że to była pomyłka. A
sama Mel … Mel stała się gwiazdą. Każdy producent marzył by
znalazła się w jego produkcji. Występowała także na
międzynarodowych pokazach mody. Owszem, tak jak zapowiadała,
wróciła do Polski, ale nie na długo. Po miesiącu przeprowadziła
się do Włoch. Tam kupiła willę. Co z tego, że miała piękną
posiadłość i pieniądze? Codziennie usychała z tęsknoty za
Neymarem. Tak minęły dwa miesiące.
*
Nastał dzień premiery.
Neymar czuł się dzisiaj o wiele lepiej niż na co dzień. Dlaczego?
Miał nadzieję, że chociaż ją zobaczy. Przecież razem grali
główne role. Musiała pojawić się na gali. Z takimi myślami
wkładał garnitur. Dokładnie wygładził go i spojrzał na swoje
odbicie. W tym samym czasie Mel siedziała przed lustrem. Szykowała
się na premierę.
- Jedziemy? - zapytał ją
ochroniarz.- Tak. - westchnęła z uśmiechem i udała się do limuzyny.
W czasie drogi myślała o
Neymarze. Przypominała sobie tamte chwile spędzone na planie. Te
wszystkie jego suche żarty i przepiękny uśmiech. Chciałaby go
jeszcze raz zobaczyć. Tak chociaż przez chwilę. Położyć swoją
głowę na jego torsie...
- Jesteśmy na miejscu. -
odparł Bob.
Mel pokręciła głową, aby
przestać o nim myśleć. Musiała się skupić na obecnej chwili.
- Było minęło. -
powiedziała na głos i wysiadła z limuzyny.
Blask fleszy na moment ją
oślepił. Była już przyzwyczajona do tego zjawiska. Główna rola
w filmie Jamesa sprawiła, że stała się rozpoznawalna na całym
świecie. Sam film dostał nominację do Oskarów jeszcze przed
premierą.
Dziewczyna pozowała przez
parę minut. Udzieliła krótkiego wywiadu i udała się na salę.
Miała miejsce VIP. Na całej sali dominowały same gwiazdy. James
przemówił. Był dobrym mówcą, ale jeszcze lepszym reżyserem. Mel
rozglądała się wszędzie by zobaczyć piłkarza, ale nic z tego.
Nastała ciemność i rozpoczął się seans. Sam film był
arcydziełem. To była najlepsza komedia romantyczna wszech czasów.
Dziewczyna wielokrotnie sięgała po chusteczki. Po skończonym
filmie rozległy się brawa. Mel chciała już wyjść, jednak
zobaczyła, że na scenie pojawił się ktoś. Był to Neymar z
bukietem słoneczników. Ujął mikrofon w swoje dłonie i zaczął
mówić.
- Dziękuję za liczne
przybycie. Wasza obecność potwierdza, że nasza ciężka praca nie
poszła na marne. Ale dzisiaj nie zamierzam o tym tutaj mówić. -
rozejrzał się po sali. - Dwa miesiące temu poznałem wspaniałą
dziewczynę. Spędziłem z nią wiele godzin na planie, ale bałem
się powiedzieć jej jak dla mnie jest ważna. Żałuję, że wtedy
tego nie wyznałem. Dzisiaj obawiam się, że może być za późno.
Ale chcę spróbować … - nabrał powietrza. - Mel, zakochałem
się w tobie. Nie potrafię przestać myśleć o tobie. Jestem
skończonym idiotą, wiem … - podszedł do niej i wręczył jej
kwiaty. Dziewczyna przejęła od niego mikrofon. Zaśmiała się.- Masz rację. Jesteś idiotą. - Neymar spuścił wzrok. - Słodkim idiotą, którego kocham całym sercem. - po tych słowach rzuciła kwiaty i przytuliła go.
Na sali rozległy się
oklaski. Chłopak nie mógł w to uwierzyć, że ona go kocha. Był
szczęśliwy. Chwycił jej twarz i złożył najczulszy pocałunek na
świecie. Ktoś z sali krzyknął „ Taki powinien być koniec
filmu!” James zaśmiał się. Zakochani również.
- Czy to koniec? -
zapytała Mel, gdy skończył się pocałunek.- Nie, kochanie, to dopiero początek. - pocałował ją ponownie.
Tak. To był początek
prawdziwej miłości. Od tego czasu stali się nierozłączni do
końca swoich dni. I żyli długo i szczęśliwie.
KONIEC
Kochani! Koniec "Wildest Dreams". Jesteście ciekawi kolejnych opowiadań? W.x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz