czwartek, 5 lipca 2018

Z pamiętnika Diany...

lipiec

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie myślę o Tobie.
Skłamałabym, gdybym rzekła, że nie obchodzi mnie co się u Ciebie dzieje.
Skłamałabym i Ty dobrze o tym wiesz.

Bywają noce, że martwię się o Ciebie ze zwykłego przyzwyczajenia. 
Bo przecież przez długi czas tak było i to się nie zmieniało. 
Zabawne, że teraz jest inaczej.

Myślę czasem, czy piłeś dzisiejszej nocy i co alkohol robi z Twoim umysłem. 
Czy dzisiaj potrafisz się kontrolować, czy krzywdzisz kolejną osobę?

Nawet nie wiesz ile razy zastanawiałam się, dlaczego to robisz. 
Czy chcesz o czymś zapomnieć? Wymazać coś z pamięci? Zatopić smutki w morzu alkoholu? 
Do dzisiaj nie znam odpowiedzi na to pytanie. Ty sam nie chciałeś mi tego nigdy wytłumaczyć.

Pamiętam te noce, gdy leżałeś pijany na bruku w obcym mieście i błagałeś mnie o pomoc. Pamiętam wszystkie słowa, które mówiłeś do mnie pod wpływem różnych substancji psychoaktywnych. Pamiętam, jak się bałam. Bałam się Ciebie... 

Wiem, że nie powinno mnie to teraz obchodzić, bo zrobiłam wszystko, by Ci pomóc. Poświęciłam czas, a co więcej siebie. Oddałam Ci siebie, a Ty to wszystko zniszczyłeś. Zniszczyłeś mnie. 
Powinnam za to Ciebie nienawidzić, ale nie potrafię. 
Zamiast tego siedzę w oknie i rozmyślam, czy jesteś bezpieczny i szczęśliwy. 
Mam nadzieję, że tak.
Diana

"Kto cię ukołysze 
Kiedy słońce nie pozwoli ci zasnąć?
Kto obudzi się by odwieźć cię do domu
Kiedy jesteś pijany i samotny?
Kto przeprowadzi cię 
Przez wschodzący świt?"






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz